Witaj na moim blogu!

Skoro tu jesteś, zakładam, że interesujesz się ogólnie pojętym survivalem. Ogólnie pojętym, bo może uznasz, że Twoje zainteresowania lepiej oddaje inne słowo – np. „bushcraft”. Tak czy inaczej, starałem się tak wybrać nazwę, żeby kojarzyła się z tym, o czym będę pisać.

A pisać będę o sprzęcie survivalowym, zwracając szczególną uwagę na stosunek jakości do ceny. Celem bloga jest pomoc Czytelnikom w znalezieniu tego, co działa, nie generując niepotrzebnych wydatków. Te zaś można z grubsza podzielić na dwie kategorie.

Zniewalająco dobry sprzęt

Internet jest pełen entuzjastycznych recenzji drogiego sprzętu, który podobno ma zaspokoić wymagania najbardziej wybrednych użytkowników. Zastanów się jednak, czy kupując drogi przedmiot nie stajesz się czasem jego podświadomym zakładnikiem, obawiając się go używać z uwagi na ryzyko uszkodzenia. Jeśli tak jest, mamy do czynienia z kategorią sprzętu, który określam jako „zniewalająco dobry”, a tym samym nie nadający się do zastosowań survivalowych.

Tani śmieć

Drugi biegun sprzętu to kategoria przedmiotów tanich i kiepskich. Co z tego, że zapłaciłem za coś grosze, skoro nie działa lub zaraz się rozpadnie? Kupując kolejne tanie jednorazówki można sumarycznie wydać więcej niż zaopatrując się od razu w coś, co jest droższe, ale działa długie lata. Sprzęt, który nie działa również nie nadaje się do survivalu.

Co znajdziesz na blogu

Rzetelne recenzje

W dobie wszechobecnych „testów”, polegających na tygodniowym noszeniu czegoś ze sobą, postaram się pójść pod prąd. To, co opisuję, to wrażenia z faktycznego, długookresowego użytkowania sprzętu który się sprawdził. Nie będzie tu więc opisów nowości rynkowych – chyba, że coś okaże się tak kompletną klapą, że nie będę chciał tego używać – wtedy napiszę, dlaczego.

Podsumowując, nóż musi swoje naciąć i narąbać. Plecak – wytrzymać obciążenie, pomagać w marszu. Coś ma grzać lub oddychać? Tu wchodzą kwestie subiektywne, mam jednak kamerę termowizyjną i nie zawaham się jej użyć. Jeśli warto wydać na coś więcej pieniędzy – napiszę dlaczego. Jeśli nie warto – też.

Felietony

Nie samym sprzętem survival stoi – najważniejsza jest wiedza. Mimo, że blog jest nastawiony na opisywanie sprzętu, tu i ówdzie znajdziesz opisy technik survivalowych. Napiszę, jak efektywnie i bezpiecznie używać narzędzi oraz jak o nie dbać. Podpowiem również, jak skutecznie oszczędzić na zakupach droższego szpeju. Nauczę Cię również rozpalania ognia.

Zona

Jestem entuzjastą Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia. Pomysł, by pojechać tam bez papierów dojrzewał we mnie długie lata i w dużej mierze napędzał rosnące zainteresowanie technikami przetrwania. Część prezentowanego sprzętu była ze mną w Strefie, znajdziesz więc tu również informacje, jak dany przedmiot sprawdził się w sytuacji braku dostępu do sklepów oraz w ciągłym zagrożeniu złapaniem.

Czego tu nie znajdziesz?

Piękne zdjęcia

Nie jestem zawodowym fotografem. Nie jestem nawet fotografem amatorem. Oznacza to, że najlepszy sprzęt fotograficzny, jaki mam, to telefon. Raz mi fotka wyjdzie ładnie, raz brzydko – trudno. Ma być tanio, to będzie. Może kiedyś się to zmieni, ale na razie jest, jak jest.

Zastosowania militarne

Piszę z punktu widzenia gościa, który nie zajmuje się ASG ani innymi formami strzelanek. Dla mnie kurtka, która nie ma kieszeni żeby nie uwierały pod kamizelką jest po prostu kurtką, która nie ma kieszeni tam, gdzie chciałbym je widzieć.

Reguły gry

Aliexpress

Jak wiadomo, sporo taniego sprzętu można sprowadzić z Chin. Jeśli kupiłem coś na Aliexpress, w recenzji znajdziesz linkę do strony sprzedawcy. Nie mam Cię zamiaru na nic naciągać, ani nie biorę od Chińczyków prowizji. Z doświadczenia wiem jednak, że rzeczy z Ali z różnych sklepów dochodzą lub nie. Pokazuję Ci zatem, skąd pochodzi towar, który jest opisany – bo wiem, że faktycznie został wysłany i dotarł. Zachęcam jednak do własnych poszukiwań – zawsze można znaleźć coś taniej.

Podróbki

Nie znajdziesz tu recenzji podrabianych produktów. Produkty silnie inspirowane mogą się znaleźć, jeśli w Polsce można legalnie kupić coś podobnego (np. wariacje na temat karabińczyków Taclink czy butelki Nalgene).

Tyle tytułem wstępu – zapraszam do lektury!

PS. Za ikony używane do upiększenia bloga dziękuję 8icons.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *